piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 3 cd :

- Moje włosy !? - zacząłem krzyczeć - co, jak ?!- moje włosy były z tyłu wygolone i to w kształt serca, jak on mógł mi to zrobić, co on sobie w ogóle myślał, to był cios poniżej pasa.
- Podoba ci się ? - powiedział wciąż śmiejąc się Malik.
- Jak mogłeś mi to zrobić ! -
    Wybiegłem z pokoju na taras, była godzina około 3 rano, puściłem sobie piosenkę mojego zespołu na słuchawkach, wtem ktoś złapał mnie za ramię, to była ostatnia osoba, której się teraz spodziewałem


                                                                      ***

Znowu mega krótka notka, no, ale obiecałam, więc dodałam... Tak mi się spać chce ... Jeżeli dojdzie do 100 wyświetleń, to dodam następny rozdział od razu, bo na razie wydaje mi się , że nikt nie czyta . ;(( / domifra ;))

Rozdział 3 :

- Hahahahahahahaha - usłyszałem czyjś donośny śmiech.
- C-c- co się dzieje - powiedziałem zaspanym głosem.
-  Rewanż głąbie
  Po co ja się w ogóle pytałem, wiadome było, że to Malik, ale nie rozumiałem z czego on się tak śmieje, więc wstałem podszedłem do lustra i nie zauważyłem NIC !
-  Ładne masz włosy - powiedział cały czas śmiejąc się Zayn.
- No wiem piękne są.
- A najładniejsze z tyłu.
  Złapałem się szybko za włosy i nie mogłem w to uwierzyć O.o  CDN ...



Bardzo przepraszam, że ten taki krótki, nawet MEGA krótki, ale nie mam zupełnie kiedy dodać, jutro spróbuję, a nawet jeszcze dzisiaj jak mi się uda ...; ((( / domifra ;))

poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 2 :


- Zayn !- Yaser przyszedł do naszego pokoju i oparł się o framugę.
- Tak tato ?
- Rozpakowałeś już wszystkie pudła ?
- Już kończę, Liam mi pomaga.
 Pomagałem mu tylko dlatego, że mama mnie o to poprosiła, ale on się rozpychał, może ten pokój nie był wielki, ale we dwójkę spokojnie powinniśmy się zmieścić, a jednak nie udało nam się to, ponieważ „mój brat” (jak to okropnie brzmi) ma tyle rzeczy, że ledwo pomieścił połowę z nich w swojej szafie. W teorii mieliśmy mieć po połowie pokoju, w praktyce, wychodzi na to, że ja mam 1/3.
- Jak miło z twojej strony Liam – uśmiechnął się do mnie chłopak mamy.
- Nie ma za co- powiedziałem to z wielką trudnością w gardle i spróbowałem się uśmiechnąć, ale chyba nie jestem najlepszym aktorem, na szczęście na Yaser’a to wystarczyło.
- Zostawiam was samych chłopcy- powiedział „tato” i wyszedł z pokoju.
 Kiedy ogarnęliśmy już cały pokój, było około 14. Zayn wyjął swojego laptopa i położył się na swoje lóżko. W tym momencie usłyszałem dźwięk mojej komórki, ktoś przysłał mi sms, to był Louis, napisał : „Jest już u cb braciszek ? :D”, na co odpisałem mu : „niestety L ”. Zayn zaciekawił się tym i spytał się mnie :
- Ej ty kujonie, z kim tak piszesz ?
- Może trochę grzeczniej- warknąłem na niego.
- Wyluzuj trochę, jaja sobie z ciebie robię, nie bierz tego na poważnie. o jak powiesz mi kto ?
- Mój przyjaciel Louis.
- To świetnie, ale żeby było jasne do mojego pokoju go nie wpuszczasz- i zrobił groźną minę .
- Niby czemu, to jest też mój pokój- wkurzyłem się na niego.
- Tak, ale nie wiadomo co to za chłopak, jeszcze mi coś z pokoju zabierze, czy coś.
- Nawet go nie znasz!- wybuchłem i wybiegłem z pokoju.
 Z tego co zauważyłem nawet nie pobiegł za mną i dobrze, mam go po dziurki w nosie.
  Nagle ktoś objął mnie od tyłu w pasie, to był mój najlepszy przyjaciel Louis, fajnie, że przyszedł, nie chciałem spędzać niedzielnego popołudnia z tym cwelem, a do tego jutro miał chodzić razem ze mną do szkoły.
- Cześć – powiedział Louis i uśmiechnął się do mnie.
- Cześć – opowiedziałem mu, ale z uśmiechem było gorzej.
- Co się stało ?
- Zayn, tak mnie wkurwia …
-  Nie może być taki zły przecież.
- Ale jest, naprawdę uwierz mi.
- No dobra wierze, wierze, ale możesz przecież z nim pogadać.
 Nagle na taras wparował Zayn , nie miałem ochoty go już dzisiaj więcej oglądać.
- Siema jestem Zayn- przedstawił się Louis’owi
- Hej stary, ja jestem Louis, miło cię w końcu poznać, Liam tak się cieszył na twój przyjazd, tyle mi ot obie opowiadał.
- Wcale nie ! – odparowałem i wyszedłem, nawet mój najlepszy przyjaciel musiał być przeciwko mnie, miałem już tego naprawdę dosyć, poszedłem do „naszego pokoju” i położyłem się na łóżku, nawet nie wiem kiedy zasnąłem, natomiast wiem, że ktoś mi się przyglądał, to był Zayn, uśmiechnął się do mnie i powiedział :
- Nareszcie wstał śpioszek
- Która godzina  ?
- 18
- Co , już , masakra.
 Zayn nagle zaczął się śmiać chuj wie z czego.
- Z czego tak ta mordę cieszysz ?
- Zobacz do lustra.
 Wstałem i poszedłem do łazienki, a na twarzy miałem narysowane wąsy jak jakiś milord i piegi czarnym flamastrem, pewnie Zayn chciał mnie wkurzyć, więc postanowiłem nie dawać mu takiej satysfakcji, poszedłem do pokoju, gdzie dalej się śmiał i też zacząłem się śmiać, na co on nagle przestał i spojrzał na mnie.
- Nie jesteś wkurwiony ?
Na co ja ze stoickim spokojem odpowiadam:
- Nie, czemu ? Przecież to świetny żart.
- Ale ja chciałem cię wkurwić !
- Niestety nie udało ci się to – odwróciłem się tak żeby nie mógł zobaczyć mojej twarzy i uśmiechnąłem się do siebie zwycięsko.
***
 Reszta wieczoru minęła mi dość spokojnie, około 21 spakowałem książki do szkoły i poszedłem się umyć, kiedy wyszedłem spod prysznica wszedł tam Zayn, a ja chciałem zrewanżować się mulatowi i poszedłem na dół do kuchni. W lodówce była ryba wziąłem ją i włożyłem mu pod poduszkę, po czym poszedłem spać.


Od Autorki : Mam nadzieję, że ten rozdział wam się podoba, zachęcam do wyrażania swojej opinii w komentarzach / domifra ;))

sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 1 :

- Liam ! – zawołała moja rodzicielka
- Już idę mamo  – odpowiedziałem jej będąc jeszcze w swoim pokoju
- Tylko się pośpiesz , bo zaraz przyjedzie Yaser.
 Dzisiaj rozpoczął  się najgorszy dzień w moim życiu.  Dzisiaj wprowadza się do nas nowy chłopak mamy razem ze swoim synem Zayn’em. Jeszcze go nie poznałem, bo mieszkał w Londynie. Teraz niestety przeprowadza się do mnie, a co najgorsze będę musiał dzielić z nim pokój, do póki jego nie będzie gotowy.
 Nagle w domu rozległ się dzwonek do drzwi. Szybko włożyłem na siebie moją ulubioną koszulkę i pobiegłem  do drzwi wejściowych, stała przy nich mama, otwierając już naszym nowym współlokatorom.
- Amie ! – krzyknął Yaser
- Dawno się nie widzieliśmy – powiedziała mam rzucając się mojemu „tatuśkowi” na szyję.
  Kiedy już trochę ochłonęła i zeszła z niego popatrzyła się na chłopaka stojącego za swoim wybrankiem.
- Miło cię widzieć Zayn- powiedziała do niego i uśmiechnęła się  na pwitanie, posyłając mi znaczące spojrzenie.
- Dzień dobry proszę pani- odpowiedział chłopak i przyjaźnie się uśmiechnął.
- Jaka pani mów do mnie Amie- na te słowa poczułem się trochę dziwnie.
Całej tej sytuacji przyglądałem się z boku, ale teraz postanowiłem wyjść z inicjatywą.
- Dzień dobry – powiedziałem z uśmiechem do Yaser’a
- Cześć Liam – zareagował Yaser – trochę urosłeś od ostatniego razu kiedy cię widziałem- i odwzajemnił mój uśmiech.
Teraz popatrzyłem na Zayn’a i  z moich ust wydobyło się ciche „hej”, na co chłopak przeniósł wzrok ze swojego taty na mnie i przywitał się :
- Hej fajnie cię w końcu poznać
- Ciebie też – skłamałem
- Liasiu  pomóż Zayn’owi wziąć wszystkie pudła z jego rzeczami i zanieśc je do waszego pokoju – na usłyszane słowa „ waszego pokoju ” zrobiło mi się nie dobrze, ale ruszyłem się z miejsca i poszedłem razem z chłopakiem do czerwonego mercedesa, otworzył go i zabraliśmy się do roboty. Wziąłem dwa dość ciężkie pudła i zaniosłem je na górę, tuż za mną szedł mulat także z dwoma pudłami. Kiedy weszliśmy do „naszego pokoju” ( bleeee ). Zayn zaczął się nagle śmiać :
- Hahahahaha i że niby mam się w takim czymś pomieścić
- Jak na razie, to musimy się tu pomieścić we dwójkę- wtrąciłem się w jego żałosny śmiech, co się stało z tą jego grzecznością, którą przed chwilą widziałem, czy wszystko było na pokaz ???
- Wiesz co ? – nagle chłopak przerwał moje rozmyślania
- Co ? – spytałem się .
- Coś czuję, że razem się nie dogadamy …


Od autorki : I o to pierwszy rozdział, może trochę nudny, ale w następnym, który najprawdopodobniej pojawi się w poniedziałek będzie dużo ciekawszy, zachęcam do komentowania / domifra ;)) 

Wstęp :

Witam kochani !
Tak jak wiele osób zaczęłam pisać bloga o one direction. Mój blog będzie historią o miłości Liam’a i Zayn’a, mam nadzieję, że wam się spodoba. Raz, lub dwa razy w tygodniu będzie dodawany rozdział, jeżeli macie mi coś do przekazania, jakieś sugestie, pomoce (bo dopiero zaczynam) będą mile widziane w  komentarzach J .

Ostrzeżenie :
W tym opowiadaniu mogą wystąpić sceny łóżkowe, przekleństwa itp. (ostrzeżenie piszę tylko raz i nie będę go więcej powtarzać)

Miejsce akcji :
Wolverhampton

Bohaterzy :
Liam Payne – główny bohater
Zayn Malik – przyrodni brat
Harry Styles – najlepszy przyjaciel Zayn’a
Niall Horan  - najlepszy przyjaciel Zayn’a
Louis Tomlinson – najlepszy przyjaciel Liam’a
Amie Payne – mama Liam’a
Yaser Malik – tato Zayn’a
Ruth Payne – starsza siostra Liam’a
Nicol Payne – starsza siostra Liam’a i Ruth


Wprowadzenie :
Siostry Liam’a wyprowadzają się z domu. Ruth do swojego chłopaka, tak jak Nicol. Mama Liam’a i jego tato rozwiedli się, jego tato mieszka teraz w Ameryce południowej i Payne teraz rzadko go widuje. Amie jednak ma nowego chłopaka, który ma się do niej wprowadzić razem ze swoim synem, którego Liam jeszcze nie poznał, nie cieszy się zbytnio, z nowych współlokatorów, ponieważ będzie musiał dzielić pokój z Chłopakiem, którego nie zna. / domifra ;))
słodziaki <3